Ciągle szaleni, patrząc pod swe nogi
Biegną, gadają, obijając boki.
Odzwyczaiłem się od tego miasta,
Wolę to moje gdzie jest
Świadomość
Wzrasta
W mym mieście, w hałasie wieczny koncert Ciszy.
Patrzę w ich oczy i jesteśmy Bogiem.
Nie spadam w dół w krainę rozpaczy,
wolę gdzieś zza siebie obserwować
Drogę