Cisza

29 października 2014 - BLOG, Świadomość i rozwój

Cisza

Cisza

W jaki sposób zgłębiać siebie? Wielu ludzi próbuje to zrobić. Obserwują swoje zachowanie, analizują swoje postępowanie, przyglądają się ludziom dookoła. Myślą, myślą, myślą. Cóż… nie tędy droga do poznania swojej Duszy.

 

Przeciętny człowiek funkcjonuje w huku swojego umysłu. Nieustanna paplanina, mielenie w kółko tych samych myśli to chleb powszedni dla większości ludzi. Nie wierzysz? Zatrzymaj się na chwilę, usiądź. Zamknij oczy i zacznij oddychać. Założę się, że już po chwili Twój umysł zacznie zastanawiać się nad kolacją, zacznie układać plany na najbliższy weekend, będzie ubliżał szefowi czy obstawiał wynik następnego meczu Kolejorza 🙂 Tymczasem człowiek nie jest swoimi myślami. Umysł tworzy tylko „system operacyjny”, podobnie jak ciało tworzy skafander, dla wcielającego się na Ziemię Corsupa (łac. CorpusSupremum = Ciało Najwyższe – najogólniej rzecz ujmując Dusza). Niestety, człowiek tak dalece został zmanipulowany, że funkcjonuje w całkowitym oddzieleniu od swojego Wyższego Ja. Powrót do świadomości tego kim się jest powinien stać się motywem przewodnim życia pragnącego się rozwijać człowieka.

 

Swojego nieśmiertelnego aspektu nie można ogarnąć paplającym jak najęty umysłem. Umysł jest niezwykle przydatnym narzędziem, ale wykorzystywany w sposób, jaki robi to większość przynosi więcej strat niż korzyści. Aby umysł mógł pełnić swoją rolę w poznawaniu samego Siebie i Wszechświata, musi funkcjonować w Ciszy. Wejście w Ciszę jest wejściem w samego siebie. Wyjściem poza barierę ciała i umysłu. Przebywając w Ciszy, człowiek stopniowo uczy się akceptować, że taki medytacyjny stan umysłu jest jego naturalnym stanem. Jest to stan niezwykle kreatywny. Tworzenie sztuki odbywa się w Ciszy umysłu. Podobnie wiele przełomów naukowych nie jest wynikiem bolesnego i kompulsywnego „myślenia”. Myślenie kreatywne to nie – myślenie. Myślenie kreatywne to pozwolenie na to aby z naszego własnego Ja dotarło do nas to co możemy zamanifestować tutaj, w rzeczywistości „materialnej”.

 

Przebywanie w Ciszy uczy również, że to co określa się mianem Dusza bądź Corsup to w istocie my sami. Nasza Istota jest wielopoziomowa. Z poziomu mózgowego gadania coś takiego brzmi niedorzecznie, ale tak po prostu jest. Pisanie na ten temat przypomina mi trochę próbę opisania koloru ślepcowi. Jak to zrobić? Musisz zobaczyć na własne oczy. Musisz doświadczyć samym sobą. Wtedy będziesz wiedział kim jesteś. Poczucie ogromu siebie samego, gdy nie jesteśmy już percepcyjne ograniczeni do układu ciało-umysł jest oświeceniem. Człowiek oświecony nigdy nie wraca już do stanu zamkniętego umysłu. Nie traktuje iluzorycznego świata umysłu, jakim jest nasza cywilizacja, jako coś ostatecznego. Koncepcje narodu, religii, polityki czy wszystkich innych zależności, interesują go tylko w świetle tego czy mają potencjał rozwoju Istoty i cywilizacji. Ponieważ najczęściej niestety nie mają takiego potencjału 🙂 człowiek oświecony, funkcjonujący w świecie Ciszy, dąży do rozwoju swojego Corsupa, w sposób pozawerbalny, gdzie znaczenie ma obserwacja rzeczywistości a nie życie nią. Świat jest dla niego lustrem dla Istot a nie czymś definitywnym.

 

Jak wejść w Ciszę? Zacząć należy od podstaw. Przeciętny człowiek, w ciągu najdalej godziny po przebudzeniu, włącza radio lub TV. W ten sposób powoduje, że jego umysł, chcąc nie chcąc, zaczyna żyć treściami tam podawanymi. Przez cały dzień człowiek ten otoczony jest elektronicznymi hałaśnikami, z których sączą się informacje bez znaczenia dla rozwoju Duszy czy kretyńska muzyka, urągająca sztuce. Przebywając z innymi ludźmi, człowiek najczęściej głośno rozmawia, śmieje się, a prawie nigdy z innymi ludźmi nie przebywa w Ciszy. Może to się Tobie wydać dziwne, żeby w towarzystwie innych ludzi nic nie mówić, ale dopiero gdy człowiek jest w Ciszy może drugiego człowieka naprawdę odczuć i z Nim być. Warto to ćwiczyć. Zaufaj.

 

Gdy już oduczysz się odurzania się radiem, telewizją i wiecznym hukiem plotkowania na fejsie czy w realu, zacznij pracować nad wyciszeniem własnego umysłu. Tu zaczynają się schody, bo umysł przez całe życie był przez Ciebie przyzwyczajany do tego, że generowanie wewnętrznego hałasu jest OK. Cóż… generowanie wewnętrznego hałasu jest cholernie daleko od OK – jak powiedział pewien klasyk 🙂

 

Zacznij od regularnego medytowania. Z czasem zaczniesz przebywać w Ciszy coraz częściej i coraz… bardziej. Cisza, o której piszę to nie po prostu brak dźwięków i myśli. To coś bardzo głębokiego i w tym momencie kończy się możliwość słownego przekazu.

 

 

ĆWICZENIE:

 

Medytuj regulanie a najlepiej w każdej wolnej chwili. Uczyń z dążenia do siebie swój własny modus vivendi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *