Jeśli podoba Ci się artykuł, zapraszam Ciebie do wsparcia wydania książki dla młodzieży – podręcznika świadomego życia – TUTAJ

 

Śmierć, czyli największe tabu nowoczesnego społeczeństwa, jest wszędzie dookoła nas. Spychamy ją na margines, wstydzimy się jej i, nade wszystko, panicznie boimy. To fatalnie, gdyż powinno być zupełnie, ale to zupełnie na odwrót!

 

Śmierć ciała jest naturalną konsekwencją biologicznego życia. Oczywiste, prawda? Niby wszyscy się z tym zgadzają, ale prawie każdy panicznie boi się końca ziemskiego życia. Po co? Strach ma tylko wielkie oczy. Tak samo jedynie wielkie oczy ma każdy program mentalny bazujący na strachu. Strach przed końcem życia jest po prostu programem. Jest iluzją naszego umysłu, iluzją naszego Ego, które każe nam wierzyć w to, że jeśli przestanie funkcjonować nasz mózg to przestaniemy istnieć. Jak można istnieć nie będąc Janem Kowalskim?  – pyta egotyczny umysł. Przecież to niemożliwe!. Jak można istnieć bez tego wszystkiego, co uważamy za samych siebie? Egotyczny umysł nie może istnieć bez myśli, zmartwień, wspomnień, emocji i relacji z ludźmi, do których się przyzwyczaił. To na tych chwilowych, dramatycznie krótkotrwałych iluzjach bazuje jego istnienie, a ludzie, jak takie stado baranów, podążamy za pasterzem, którym jest dla nas nasze Ego. To dramatyczny błąd! Jednocześnie, uzdrowienie sytuacji jest względnie proste. Wystarczy zmienić perspektywę patrzenia na siebie aby zrozumieć swoją nieśmiertelność. Niestety, dla człowieka, który jest beznadziejnie zidentyfikowany ze swoim umysłem, taka zmiana perspektywy jest bardzo trudna. Ale innej drogi nie ma.

 

Człowiek nie jest tym za kogo się uważa. Człowiek nie jest swoim ciałem i umysłem. To są tylko narzędzia. Układ ciało – umysł jest tylko narzędziem. Świadomość Istoty jest o wiele głębsza. Pochodzi od Źródła i jest jego emanacją. Na jakimś etapie swojej ewolucji, może wybrać doświadczenie pozornego oderwania od innych Dusz. Po co? Aby zrozumieć. Co? Nie obejmuję tego umysłem 🙂

Aby móc wcielić się w świat materialny, Duszy potrzebny jest skafander (ciało) i system operacyjny dla niego (umysł). Tragedią naszego świata jest to, że ludzie wierzą że są skafandrem, zapominając że to jedynie sposób na doświadczenie ograniczenia i sposób na doświadczenie skończoności. Dlaczego ludzie o tym zapomnieli to temat na zupełnie inną dyskusję. Ważne natomiast jest to, aby sobie o tym przypomnieć.

 

Zastanów się chwilę… jakie jest Twoje pierwsze wspomnienie? Ile miałeś/miałaś wtedy lat? Dwa, trzy, cztery? Może pamiętasz coś jak byłeś/aś noworodkiem, może nawet z życia płodowego (są tacy ludzie). A co było przedtem? Nic? Pustka? Żart… Jaka pustka? Wtedy znajdowałeś się w swoim naturalnym stanie, tylko Twój umysł nie potrafi tego pojąć. Twój umysł nie potrafi sobie przypomnieć, ponieważ jest nauczony od dziecka, do przykładania wagi tylko do spraw ziemskich. Pomyśl o tym…

 

Zastanów się znów przez moment. Proszę. Co się z Tobą stanie gdy wybije Twoja godzina? Gdy przyjdzie po Ciebie Posępny Kosiarz? Wielkie Nic? Pójdziesz do piekła? Do nieba? Nie żartujmy…Wprogramowanymi zabobonami się tutaj nie zajmujemy. Wczuj się w siebie, przepuść strach przed najważniejszym wydarzeniem Twojego życia jakim jest śmierć. Porzuć nadzieję na zbawienie. Nikt nie jest za Ciebie odpowiedzialny, jak tylko Ty sam. Ważne jest co Ty czujesz a nie ci Ci wmówiono! Ćwicz wyobrażanie tego momentu. To najważniejsza chwila ziemskiej egzystencji.

 

Może się zbulwersujesz. Może obrazisz. Ale pamiętaj. Śmierć jest momentem definiującym Twoje życie. Cokolwiek robisz, robisz po to aby informację o tym przekazać swojej Świadomości. Nie przejmuj się, że nie masz z nią jeszcze kontaktu, że nie czujesz się z nią Jednym. To przyjdzie z czasem. Zostałeś zaprogramowany przez ten świat aby bać się śmierci. Nie ma się czego bać. To tak jakby bać się swoich narodzin. A to byłoby głupie, czyż nie?

 

 

ĆWICZENIE:

 

Nie bój się myśleć o swojej śmierci. Wizualizuj swój pogrzeb. Ze wszystkimi detalami. Puść wodze fantazji i sprawdź co dzieje się dalej. Obserwuj jak w miarę wykonywania ćwiczenia coraz mniej identyfikujesz się ze swoim pojazdem, którym jest ciało.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *