Szlachetne zdrowie

20 grudnia 2015 - BLOG, Zdrowie

Szlachetne zdrowie

Szlachetne zdrowie

Medycyna współczesna, dumna ze swoich osiągnięć, zabrnęła niestety w ślepą uliczkę. Bazuje ona na spojrzeniu na człowieka jako byt czysto biologiczny. Wszelkie dysfunkcje i choroby próbuje uleczyć korzystając ze schematu polegającego na wprowadzeniu do ciała ludzkiego substancji, które w zamierzeniu mają odwrócić jakiś zachodzący w nim proces lub tenże proces zatrzymać. Organizm człowieka taktowany jest jako zbiór substancji i reakcji chemicznych. Naturalnie, na pewnym poziomie jest to prawda. Koniec końców, nasze ciała są swego rodzaju laboratoriami chemicznymi, w których zachodzą jakieś reakcje. Ślepa uliczka współczesnej medycyny polega na tym, że nie chce ona zauważyć oczywistego związku pomiędzy świadomością człowieka a jego stanem zdrowia.

 

Daleki jestem od krytykowania lekarzy. Jest pośród nich wielu, którzy wykonują ten zawód z prawdziwego powołania. Niestety, nasza służba zdrowia i nauka zwana medycyną, została opanowana przez koncerny farmaceutyczne. Są to wielkie, międzynarodowe korporacje, których jedynym celem jest maksymalizacja swoich zysków oraz uzależnienie populacji od swoich produktów w celu osiągania przychodu również w przyszłości. Taki stan rzeczy powoduje wiele skutków. Jednym z nich jest to, że leki w zasadzie wcale nie leczą. Większość lekarstw jakie przyjmuje społeczeństwo to środki przeciwbólowe albo te, które maskują objawy i jedynie sprawiają wrażenie skutecznie leczących choroby. Tymczasem, choroba traktowana w ten sposób wcale nie znika. Może nastąpić jej krótka reemisja, ale wcześniej czy później człowiek ponownie ją odczuje – w ten samej postaci albo zbliżonej. Prawdziwe uzdrowienie wymaga pracy nad umysłem oraz przepływem energii (w medycynie chińskiej: chi) w ludzkiej strukturze a koncerny farmaceutyczne, nawet jeśli zdają sobie sprawę z prawdziwej natury ludzkiego zdrowia, sprzedają produkty, które mają człowieka uzależnić od medycyny. Należy sobie zdać sprawę z tego, że nie leży im na sercu (wątrobie czy gdzie indziej 🙂  ) zdrowie człowieka a jedynie ich własne wpływy i zyski. Każdy z nas słyszał informacje o firmach farmaceutycznych przekupujących lekarzy przy pomocy darmowych „szkoleń” w egzotycznych miejscach. Wielu z nas widziało przedstawicieli medycznych, którzy bezpardonowo wpychają się przed kolejkę ludzi czekających w przychodni, po to aby przekonać lekarza do przepisywania pacjentom określonego specyfiku. To zaledwie wierzchołek góry lodowej. Cynizm koncernów farmaceutycznych polega głównie na utrzymywaniu pośród pozbawionych dostępu do prawdziwej Wiedzy ogółu ludzi przekonania, że tylko przy użyciu tych środków można być zdrowym. Nic bardziej mylnego!

 

Zdrowie człowieka jest pochodną jego zdrowia emocjonalnego i energetycznego (z braku lepszego słowa). Blokady energetyczne w naszym ustroju można udrożnić na różne sposoby, ale najlepiej jest po prostu im zapobiegać prowadząc harmonijny tryb życia. Człowiek optymistycznie nastawiony do życia, pracujący nad sobą, odżywiający się dobrze, nie biorący udziału w wyścigu szczurów i nie połykający haczyka iluzji współczesnego matriksa, będzie człowiekiem którego ciało będzie zdrowe. Jeśli natomiast człowieka świadomego dotknie choroba (najczęściej coś w rodzaju lekkiego przeziębienia lub dyskomfortu w okolicy którejś z czakr) będzie traktował taką sytuację prawidłowo. Na pewno nie odda swojego losu drapieżnym korporacjom farmaceutycznym i na pewno nie zaufa medycynie, której często jedyną odpowiedzią jest oddanie pacjenta pod nóż. Człowiek świadomy wie, że choroba to sygnał o sferze wymagającej pracy mentalnej, a który to sygnał zignorował gdy nie był jeszcze zamanifestowany na poziomie fizycznego ciała.

 

Jeżeli mamy do przepracowani jakiś aspekt naszego umysłu, najpierw powinniśmy poczuć to intuicyjnie. Jeśli tego nie potrafimy (a większość ludzi nie ufa swojej intuicji, niestety), powinniśmy w inny niż „zaprogramowany” sposób reagować na jakąś powtarzającą się sytuację w naszym życiu. Jeśli z uporem będziemy odrzucać okazje do zmiany, wówczas tę konieczność pokaże nam ciało. Proste? Proste!

 

Człowiek sądzący, że jest swoim ciałem będzie gotów na to aby truć się specyfikami, które nie leczą a jedynie zakłócają prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego i, niestety bardzo często, układu nerwowego. Sam w ten sposób skazuje siebie na ograniczone postrzeganie świata, gdyż leki często utrudniają głębsze myślenie lub wglądy w samego siebie. Gdy sytuacja stanie się poważna, zgodzi się na operację, podczas gdy taka ingerencja w ciało jest dosłownie „rozkrojeniem” jego struktury przez personel zupełnie nie rozumiejący wielowarstwowości Istoty ludzkiej.

Człowiek wiedzący, że ciało to manifest naszego Wyższego Ja i umysłu w warunkach ziemskiego środowiska, do choroby podejdzie zupełnie inaczej.

 

Medycyna albo zdrowie, wybór należy do Ciebie 🙂

4 myśli nt. „Szlachetne zdrowie

Kamil Nowak

Współczesna medycyna oparta jest o medykamenty. Tabletki na wszystko…

Odpowiedz
Kamil Nowak

Czuję, że jestem swoim ciałem, a nie truje siebie, więc stwierdzenie z tego artykułu jest trochę na wyrost…

Odpowiedz
    Radek Lorych

    Pisząc – czlowiek, który sądzi że jest swoim ciałem – miałem na myśli tych z nas, którzy identyfikują się ze swoją fizyczną powłoką jak z czymś jedynym co ich konstytuuje. Jestem pewien, że Pan, Panie Kamilu przynajmniej dopuszcza myśl, że ciało to tymczasowy wehikuł do eksplorowania przez Duszę takiego świata jak Ziemia. Pozdrawiam serdecznie. RL

    Odpowiedz
Kamila Sanecka

Patrząc na to jakie są obecnie leki w sprzedaży i jak zmieniła się koncepcja leczenia przez ostatnie kilkadziesiąt lat dochodzę do wniosku, że stanęła w miejscu. Przypomina to trochę leczenie kiły maścią rtęciową.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *